środa, 23 maja 2012

I się zaczyna...

Hejka!! Przepraszam, że piszę ten post(opóźniony) , ale nie miałam czasu.

Tak więc, u mnie nic nowego.. ale ... :

Zbliża się dzień matki , my mamy w szkole klasowy ( będzie 25.05.12r. ) . Robimy niby taką scenkę jak się rodzice poznali i pani przydzielała kto ma śpiewać poszczególne piosenki. Ja miałam nie śpiewać, bo pani dawała piosenki tym którzy umieją ( nauczycielka ani trochę się na muzyce nie zna, nawet jej nie uczy ) . Powybierała sobie jakiś dziwolągów, aż tu nagle koleżanka powiedziała , że ja śpiewam w klasie na drugim miejscu, a pani zdziwiona ( nikt o tym nie wiedział ) powiedziała że ja też coś zaśpiewam. A ja .. no ok! Dała mi najtrudniejszą z tych piosenek co wybrała .. dała mi piosenkę Maryli Rodowicz - Rozmowa przez ocean . Trudno mi się ją śpiewa, ale i tak się cieszę, bo nigdy dotąd nie śpiewałam na żadnej  z akademii. Nie chciałam rozgłosu w szkole : ,,O.. to ta co śpiewała na akademii!'' .. Nie chciałam tego, ale teraz tak może być. Bo to u nas w szkole ma każdy. Muszę to jakoś przeżyć. ...

Ps.: Byłabym zapomniała... jeszczę będę śpiewać (sama) i grać na gitarze na dniu dziecka ( nie w szkole, lecz w pobliskim miasteczku) . Trzymajcie kciuki! Napiszę może w następnym tygodniu! Pozdrawiam ciepło! Pa!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz